Z racji, że budowa TKSa weszła w żmudny etap nitowania kadłuba, dla odskoczni postanowiłem ulepić sobie coś fajnego (prawie) w standardzie. I tak, w moje niezgrabne, upaprane klejem i farbą paluchy dorwałem tytułowy model, dobrze znany i wszędzie wychwalany, już niemal kultowy.
Model mam zamiar wykonać z zachowaniem oryginalnej szaty graficznej, przerabiając niektóre elementy w oparciu o dostępny w wycinance olbrzymi zapas koloru. Mam zamiar wykonać również gąsienice z ogniw według własnego projektu. Oryginalny model nie jest waloryzowany graficznie, więc kusi mnie aby potraktować go washem. Z decyzją jednak się na razie wstrzymam - po spektakularnej wpadce podczas budowy TKSa muszę jeszcze poćwiczyć tą technikę. Jak wash na TKSie wyjdzie dobrze, to się zdecyduję.
No to zaczynamy!
Na początek koła napędowe. Części składowe:


I całość poskładana na sucho:


Dobór kolorów do retuszu zajął mi sporo czasu. Oto fragment zapasu koloru z wycinanki (u góry), próbki zakupionych farb, oraz efekty ich mieszania:

Zapas koloru pokryty lakierem bezbarwnym (najpierw błyszczącym, potem matowym), który jak widać zmienia nieco odcienie drukowanych kolorów. Kolory retuszu trzeba więc dopasować do koloru modelu lakierowanego.
A oto mieszanki, które jak na razie prowadzą w kastingu (wszystkie kolory to Vallejo):



Zielony: German C. Extra Dark Green 70.896 + Yellow Oliva 70.892 + White 70.951, proporcje 2:2:1.
Brązowy: Burnt Red 70.814 + Yellow Oliva 70.892 + White 70.951, proporcje 2:1:1, dodatkowo przyciemniony odrobiną Black 70.950(edit: ta mieszanka się nie sprawdziła).
Żółty: Desert Yellow 70.977 + Dark Sand 70.847, proporcje 1:1.
Teraz zabieram się za retusz części. Zobaczę jak te mieszanki będą wyglądać na modelu - jak będzie kiepsko, to jeszcze będę kombinować.
Pozdrawiam!